„Zrównoważony design to przyszłość branży meblarskiej” – mówi Anna Vonhausen, architektka, projektantka i dyrektorka kreatywna Vank. W rozmowie dla ESG Trends odkrywa, jak materiały biologicznego pochodzenia, takie jak len i konopie, zmieniają sposób projektowania i produkcji mebli. Wyjaśnia, dlaczego agilne biura stają się odpowiedzią na potrzeby postpandemicznej rzeczywistości oraz jak cyrkularność wpisuje się w globalne trendy projektowe.
Zacznijmy od trendów. Vank jako producent “zrównoważonych” mebli wpisuje się w aktualne trendy obowiązujące w świecie designu i architektury, a Pani projektując takie przedmioty i reprezentując markę, ma okazję uczestniczyć w międzynarodowych wystawach, targach i branżowych wydarzeniach. Jak ocenia Pani polską ofertę na tle innych producentów i czy rzeczywiście świat designu oszalał na punkcie zrównoważonych rozwiązań?
Anna Vonhausen: Rzeczywiście jest to coraz częściej temat przewodni wielu targów i wystaw. Przykładem mogą być targi Orgatec, które odbyły się w październiku w Kolonii. Zrównoważony rozwój i cyrkularność były jednym z głównych tematów – zarówno w panelach dyskusyjnych, jak i poprzez prezentację wybranych produktów w specjalnej strefie #TheCircularHouse. Vank również miał okazję się tam zaprezentować, co pozwoliło nam przyciągnąć uwagę klientów zainteresowanych tą tematyką. Widzimy, że dla wielu osób – w tym architektów – to właśnie temat zrównoważonego rozwoju staje się priorytetem, a wydarzenia tego typu działają jak magnes.
Ciekawym przykładem były też jednodniowe targi organizowane niedawno przez Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową w Hamburgu. Tam również tematem przewodnim była cyrkularność i zrównoważony rozwój. Wydarzenie zgromadziło firmy partnerskie i członków Izby, którzy skupiali się na prezentacji swoich rozwiązań w tym obszarze. Vank uczestniczył w nich na zaproszenie lokalnego partnera Broders&Knigge GmbH promującego zrównoważone rozwiązania do biur.
Takie podejście od lat towarzyszy też Dutch Design Week w Eindhoven, gdzie całe miasto koncentruje się na zrównoważonym designie i tematyce cyrkularności. Targi odbywają się co roku w październiku, a ich skala i nacisk na zrównoważony rozwój są imponujące.
Jeśli chodzi o to, jak Polska wypada na tym tle – trzeba przyznać, że jesteśmy jeszcze na początku drogi. Na naszych krajowych targach czy wydarzeniach temat zrównoważonego rozwoju wciąż nie jest wiodącym motywem. Wydaje się jednak, że ta fala zaczyna do nas docierać i w niedługim czasie zyska na sile. Na razie jednak jesteśmy na etapie, w którym takie inicjatywy dopiero zaczynają się przebijać.
Przyszłość widzę raczej w materiałach biologicznego pochodzenia. W tym obszarze powstaje wiele interesujących rozwiązań, które mają potencjał być produkowane lokalnie, co pozwala lepiej kontrolować proces ich powstawania. Coraz więcej materiałów opiera się na tworzywach biologicznego pochodzenia – na rynku są już przykłady folii lub innych komponentów z surowców pochodzenia naturalnego – Anna Vonhausen, architektka, projektantka i dyrektorka kreatywna Vank.
To perspektywa roku, dwóch…? Kiedy te trendy zdominują także nasz rynek?
AV: Myślę, że zmiany zajdą w ciągu najbliższych dwóch lat. Na to wskazuje wiele czynników zewnętrznych, które wymuszają taki kierunek rozwoju. Im młodsi architekci, tym częściej pytają o aspekty ekologiczne, dociekają i chcą zrozumieć pochodzenie surowców. Aspekty ekologiczne są ważne również dla managerów czy klientów.
Z biznesowego punktu widzenia, produkcja mebli z wykorzystaniem ekologicznych materiałów, jest naszą odpowiedzią na „Nowy Europejski Bauhaus” czyli inicjatywę czy kierunek zaprezentowany przez Komisję Europejską w 2020 roku. Design oparty na pięknie i zrównoważonym podejściu w ten projekt się wpisuje.
Ekologiczne czyli jakie? Jakie materiały wykorzystywane podczas produkcji mebli są teraz na topie?
AV: W ostatnich latach mogliśmy zaobserwować falę projektów w designie, które wykorzystywały odpady jako materiał bazowy. Myślę, że ten trend zdążył już przeniknąć do mainstreamu. Materiały z odpadów stały się powszechne w niektórych segmentach rynku. Można powiedzieć, że ta fala zaczyna opadać, ponieważ takie rozwiązania są teraz szeroko dostępne. Dobrym przykładem są filce czy włókniny produkowane z butelek PET. Jeszcze kilka lat temu były one innowacją, a dziś są bardzo popularne. Jednak wraz z ich popularnością pojawia się pytanie o rzeczywistą cyrkularność tych produktów. Coraz częściej okazuje się, że są one produkowane w dalekiej Azji, gdzie procesy wytwarzania i transportu nie zawsze spełniają wymogi zrównoważonego rozwoju.
Przyszłość widzę raczej w materiałach biologicznego pochodzenia. W tym obszarze powstaje wiele interesujących rozwiązań, które mają potencjał być produkowane lokalnie, co pozwala lepiej kontrolować proces ich powstawania. Coraz więcej materiałów opiera się na tworzywach biologicznego pochodzenia – na rynku są już przykłady folii lub innych komponentów z surowców pochodzenia naturalnego.
W Vank udało się wdrożyć materiał na bazie włókien lnu i konopi, które znalazły zastosowanie w wielu naszych produktach. To kierunek, który uważam za przyszłościowy i zgodny z ideą przyjaznej dla planety cyrkularności.
Len i konopie – czyli wykorzystanie do produkcji mebli surowców pochodzenia naturalnego to teraz Wasz wyróżnik, ale nie zawsze tak było.
AV: Nasza ekotransformacja rozpoczęła się w 2020 roku, kiedy podjęliśmy decyzję, że w każdym nowym wdrażanym produkcie będziemy starali się przeanalizować używane materiały. I już przy pierwszym produkcie okazało się, że najtrudniejszym do zastąpienie materiałem, wszechobecnym w branży meblowej, jest pianka poliuretanowa. Ze względu na swoje ropopochodne pochodzenie oraz brak możliwości recyklingu i biodegradacji, pianka poliuretanowa stanowi poważny problem w przemyśle meblarskim.
Mając taką świadomość udało nam się wykorzystać odpady poprzemysłowe, zamiast nowego surowca. W kolekcji Vank_Ring zapewniliśmy również możliwość rozłożenia sof i foteli na części, tak aby w przyszłości materiały mogły zostać poddane recyklingowi. Wśród produktów typu soft seating to ogromnym problemem. W kolejnej cyrkularnej kolekcji miękkich siedzisk Vank_Long zamiast pianki udało nam się już wprowadzić postindustrialne odpady lateksowe, czyli poszliśmy o krok dalej, w kierunku surowca organicznego pochodzenia.
Materiały roślinnego pochodzenia stały się w ofercie VANK ostatecznie najważniejsze.
AV: Tak, gdyż jesteśmy przekonani, że to właśnie zwrot gospodarki w kierunki ich wykorzystania może mieć długofalowo lepsze efekty niż przetwarzanie odpadów, szczególnie pod względem emisji C02. Wykorzystując surowce roślinne, minimalizujemy zużycie materiałów ropopochodnych, jednocześnie przyczyniając się do zmniejszenia emisji C02.
Wróćmy do lnu i konopi. Dlaczego ten materiał uznała Pani za najbardziej perspektywiczny?
AV: Biomateriał, który nazwaliśmy Vank_BIO powstaje z szybko rosnących roślin corocznie odnawialnych, takich jak len i konopie, które pochłaniają znacznie więcej CO2 niż drzewa. Konopie mogą osiągnąć wysokość do 4 metrów w ciągu zaledwie 100 dni. Jak potwierdzają raporty IPCC (Intergovernmental Panel on Climate Change; Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu) są jednym z najszybszych „narzędzi” do pochłaniania CO2. Publikacje naukowe podają, że rośliny te mają ujemny ślad węglowy od -1,3 do -1,6 kg CO2 e/kg.
Od 2020 roku wykorzystujemy ten materiał w projektach akustycznych tj. do produkcji paneli, mobilnych ścianek czy kabin Vank_Box. Okazało się, że tego typu materiały mają również świetne właściwości pochłaniania dźwięku. Dodatkowo naturalne tekstury, wynikające z niedoskonałości i unikatowość powierzchni biokompozytu, wpisują się w trend naturalnych wnętrz zgodnych z założeniami wellbeingu.
Atutem materiału jest również jego elastyczność – możemy go trójwymiarowo formować dzięki innowacyjnej technologii w stabilną geometrię. Tak powstała kolekcja Vank_Cube – z kostek wykonanych z bio materiału, z których można zbudować tzw. “agilne” biuro. Tego typu powierzchnie do pracy można stworzyć łatwo, wszędzie i je samodzielnie przebudowywać.
Podsumowując, doszliśmy do wniosku, że to właśnie ten kierunek ma największy potencjał. Postawienie na materiały roślinne okazało się kluczowe i dziś stanowią one najważniejszy element naszej oferty w Vank. Wierzymy, że zwrot gospodarki w stronę materiałów biologicznego pochodzenia może długofalowo przynieść lepsze efekty niż samo przetwarzanie odpadów, zwłaszcza w kontekście redukcji emisji CO2. Wykorzystując materiały pochodzenia roślinnego, minimalizujemy zużycie surowców ropopochodnych, co bezpośrednio przekłada się na mniejsze emisje dwutlenku węgla. To rozwiązanie bardziej zrównoważone i efektywne ekologicznie.
Bardzo podoba mi się określenie “agilne biuro”, którego Pani użyła. Sektor biurowy mocno ucierpiał po pandemii i wychodzi z tego w zupełnie nowej odsłonie. Zmieniło się podejście do wynajmowania powierzchni biurowej, na znaczeniu zyskał well-being. Biura muszą być obecnie o wiele bardziej elastyczne i dopasowane. Czy to widać także w projektowaniu?
AV: Tak, te materiały idealnie wpisują się w obecne trendy, w tym koncepcję well-beingu, czyli tworzenia przestrzeni sprzyjających dobremu samopoczuciu osób, które w nich przebywają. Materiał Vank_Bio, który udało nam się opracować, świetnie sprawdził się w tym kontekście. Vank_Cube to modułowe kostki, które pozwalają na budowanie właśnie tzw. agilnych biur, czyli przestrzeni elastycznych i łatwych do zmiany. To biuro, które można stworzyć niemal wszędzie, a także dowolnie i samodzielnie przebudować. W ten sposób odpowiadamy na kolejny ważny trend – mobilność i adaptacyjność biur. Pandemia, jak Pani wspomniała, zmieniła sposób myślenia o przestrzeniach biurowych. Biura muszą być gotowe na zmiany – zarówno lokalizacji, jak i aranżacji wnętrz.
Ponadto raportowanie ESG z działań firm na rzecz zrównoważonego rozwoju z pewnością też przyczyniło się do wzrostu świadomości klientów. Widzimy, że w ostatnich dwóch latach sprzedaż naszych zrównoważonych produktów znacznie wzrosła, a wśród produktów akustycznych te z Bio-panelami Vank są wybierane najczęściej. Decyzje klientów wynikają z chęci zaprezentowania się jako firma zrównoważona zarówno wizualnie w przestrzeni biurowej, jaki i dokumentach oceniających ślad węglowy.
Rozmawiała: Katarzyna Łabuz
Rozmowa ESG Trends