Strategia ESG ma nam zapewnić przede wszystkim większą odporność na ryzyka – klimatyczne, polityczne, społeczne. Bez strategii, bez podejmowania działań już teraz, za kilka lat po prostu nie bylibyśmy w stanie funkcjonować – mówi w rozmowie z ESG Trends Magdalena Lejman, Head of PR and ESG w Rohlig SUUS Logistics.
Firma Rohlig SUUS Logistics wiosną tego roku przedstawiła swoją pierwszą strategię ESG. Jakie konkretne cele w zakresie ESG wyznaczyliście sobie na najbliższe lata? Jakie są kluczowe filary tej strategii i jak wpływają one na codzienne działania operacyjne firmy?
Magdalena Lejman: W naszej branży istotne obszary nasuwają się same – to ślad węglowy, gospodarka obiegu zamkniętego, troska o pracowników i współpraca z partnerami transportowymi. Dlatego filary naszej strategii to „Wiarygodność klimatyczna”, „Wzmacnianie społeczności” oraz „Logistyka wartości”. To, na co kładziemy największy nacisk w obszarze społecznym, to bycie pracodawcą nr 1 w branży. Od lat w strategii biznesowej Rohlig SUUS Logistics jest to zapisane jako jeden z kluczowych celów.
Co więcej, podobne aspiracje mamy w stosunku do współpracujących z nami kierowców. Tak, jak dbamy o dobrostan naszych pracowników, tak staramy się zadbać również o komfort przy rozładunkach i załadunkach w naszych oddziałach. Budujemy strefy odpoczynku, proponujemy przewoźnikom benefity dla nich i ich kierowców, prowadzimy też szkolenia i programy wspierające zrozumienie, budowanie pozytywnych relacji między kierowcami a spedytorami i pracownikami działu obsługi klienta. Ten aspekt społeczny jest dla nas bardzo ważny, bo jako firma rodzinna, budujemy naszą historię na długoterminowych i opartych na partnerstwie relacjach.
Jednym z prostszych rozwiązań umożliwiające szybkie zmniejszenie śladu węglowego jest transport intermodalny oraz optymalizacja łańcuchów dostaw. Jesteśmy w stanie zaoferować klientom rozwiązania redukujące ich ślad węglowy od razu i bez dużych inwestycji. To mało medialne, ale szalenie skuteczne rozwiązanie – mówi Magdalena Lejman, Head of PR and ESG w Rohlig SUUS Logistics.
Jakich efektów, wynikających z realizacji strategii ESG, oczekujecie w ciągu najbliższych 5-10 lat?
ML: Przy tak zmiennym otoczeniu technologicznym, prawnym i geopolitycznym trudno planować w perspektywie 10-cio letniej. Czy w 2019 ktoś podejrzewał, że świat czekają pandemia, konwencjonalna wojna w Europie i dwukrotna blokada Kanału Sueskiego? I wszystkie te zjawiska zakłócą działanie tradycyjnych szlaków transportowych w tak spektakularny sposób? Logistyka z nudnej, przewidywalnej funkcji działającej w trybie just-in-time stała się jednym z kluczowych tematów poruszanych na obradach zarządów. I nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić.
Strategia ESG ma nam zapewnić przede wszystkim większą odporność na ryzyka – klimatyczne, polityczne, społeczne. Będzie wspierać transformację technologiczną i w długiej perspektywie ma szansę przełożyć się też na niższe koszty – choćby energii – i wyższe przychody dzięki nowym usługom związanym z przebudową łańcuchów dostaw. Najważniejsze jest jednak coś zupełnie innego – jesteśmy przekonani, że bez strategii, bez podejmowania działań już teraz, za kilka lat po prostu nie bylibyśmy w stanie funkcjonować.
Rohlig SUUS Logistics postawił sobie ambitny cel – zobowiązał się do redukcji własnych emisji gazów cieplarnianych o 42 proc. do roku 2030. Jak zamierzacie osiągnąć ten wynik? Jakie działania podejmujecie, aby zminimalizować ślad węglowy w procesach logistycznych?
ML: Zależy nam na wiarygodności w podejmowanych przez nas działaniach na rzecz środowiska, dlatego jednym z pierwszych kroków była weryfikacja naszych celów redukcji emisji przez SBTi. W przypadku zakresów I i II wiele działań już teraz przynosi nam konkretne obniżenie śladu węglowego. Od fotowoltaiki, przez zakup energii ze źródeł odnawialnych, po systemy zarządzania energią i liczne rozwiązania służące zmniejszeniu zużycia prądu i gazu – wszystko to realnie obniża nasze emisje.
Na kolejnych etapach planujemy zmiany we własnej flocie samochodów osobowych, rozwiązania typu pompy ciepła przy magazynach i działania w biurach.
Dużo większe wyzwanie jednak jest związane z naszym zakresem III, czyli flotą naszych podwykonawców i realizacją zleceń spedycyjnych klientów. Przy obecnej dostępności infrastruktury ładowania czy tankowania paliw alternatywnych oraz kosztach tych rozwiązań, najlepszym wyjściem w wielu przypadkach jest po prostu transport intermodalny, gdzie na najdłuższym odcinku po lądzie wykorzystywana jest kolej – czy to w przewozach paneuropejskich, czy w dowozach i odwozach do portów morskich. A dzięki jednej jednostce ładunkowej na całej trasie efektywnie możemy zmieniać środki transportu – ze statku na pociąg i potem na auto. Mamy wiele przykładów szytych na miarę łańcuchów dostaw, w których dzięki takiej optymalizacji udało się osiągnąć wysoką redukcję śladu węglowego.
Proszę podzielić się przykładami zastosowania nowych technologii w logistyce? Jakie wyzwania widzicie w implementacji zrównoważonych rozwiązań technologicznych w branży logistycznej? Czy istnieją przeszkody regulacyjne, technologiczne lub rynkowe, które spowalniają te procesy?
ML: W przypadku rynku magazynowego są gotowe rozwiązania zarządzania energią, korzystania z OZE czy oszczędzania ciepła. Ich efektywność jest jednak związana z wyzwaniami na poziomie samorządowym czy państwowym, choćby związanymi z koniecznością dostosowania infrastruktury energetycznej. Nieco inaczej jest w obszarze transportu.
Alternatywne paliwa czy nowe modele ciężarówek wodorowych czy elektrycznych budzą duże zainteresowanie mediów. Tymczasem ich przełożenie na aktualną sytuację w logistyce jest niewielkie. W większości krajów nawet w Europie nie ma ich nadal gdzie tankować czy ładować, koszt ciężarówek jest bardzo wysoki, czas ładowania długi, przepisy przeciwpożarowe i podejście ubezpieczycieli – nie do końca spójne. W dodatku wymiana floty na przykład na elektryki wiąże się innymi wyzwaniami środowiskowymi – tym razem z zakresu pozyskiwania materiałów do produkcji baterii czy co zrobić z nadal świetnie funkcjonującymi autami z silnikami diesla. Zutylizować? To raczej nie będzie ekologiczne.
Dodatkowo Europa i tak boryka się z problemami na rynku energii. Zwiększenie poboru poprzez ładowanie aut elektrycznych będzie kolejnym wyzwaniem. Wydaje się, że jednym z możliwych rozwiązań w okresie przejściowym może być biopaliwo HVO100. Można je wykorzystywać w nowych generacjach autach z napędem dieslowym. Jest ono dostępne w Belgii, Niemczech, ale także w krajach bałtyckich czy w naszym regionie – Czechach, Słowacji, Węgrzech. A w Polsce? Nadal bardzo brakuje infrastruktury tankowania.
Napędy alternatywne to niewątpliwie przyszłość, ale nie mamy czasu czekać z działaniami na rozstrzygnięcie tych dylematów. Powinniśmy jak najszybciej zacząć pracę nad efektywnością logistyki – budować rozwiązania intermodalne, optymalizować trasy, wypełnienie, skracać łańcuchy dostaw. Transport tanich produktów z jednego kontynentu, żeby je zapakować na drugim i sprzedać na trzecim, nawet przy zastosowaniu najlepszych dostępnych rozwiązań nisko lub zeroemisyjnych, nie będzie ekologiczny choćby ze względu na wpływ na bioróżnorodność czy ślad wodny.
Ważnym kierunkiem rozwoju jest też gospodarka obiegu zamkniętego. Tu również czasem nie potrzeba drogich rozwiązań technologicznych, a wystarczy przeprojektować proces. Dla nas takim ważnym, choć może mało medialnym projektem, jest przedłużanie żywotności wózków widłowych. Zamiast wymieniać w całości zepsute moduły, staramy się je naprawiać, wymieniać podzespoły, wykorzystywać części zamienne. Współpracujemy z wyspecjalizowanym partnerem technicznym, który dba o bezpieczeństwo i sprawność wózków. Dzięki temu istotnie obniżamy ilość odpadów elektrycznych i nie tylko – efektywność biznesowa łączy się ze zmniejszeniem negatywnego wpływu na środowisko.
Jakie znaczenie ma dla Waszych klientów zrównoważona logistyka? Czy da się dostrzec rosnące zapotrzebowanie na rozwiązania ekologiczne wśród klientów?
ML: Widzimy rosnące zapotrzebowanie klientów, w coraz większej liczbie przetargów pojawia się prośba o zaproponowanie bardziej zrównoważonych rozwiązań lub przynajmniej zobowiązanie do liczenia i redukcji śladu węglowego. Jednak wokół tematów „zielonej” logistyki jest wiele wyzwań.
Po pierwsze, trudno mówić na razie o kompletnie zeroemisyjnych rozwiązaniach w przypadku bardziej skomplikowanych łańcuchów dostaw. Transport ciężarówką elektryczną ładowaną np. z paneli fotowoltaicznych nie wiąże się z emisjami, ale w przypadku większości napędów całkowity ślad węglowy raczej rzadko wynosi 0.„Eko” paliwa w transporcie morskim czy lotniczym są raczej mniej brunatne niż rzeczywiście zielone, w dodatku funkcjonują z reguły na zasadach insettingu. W logistyce kontraktowej jest trochę lepiej, ale zeroemisyjne magazyny przy polskiej strukturze energetycznej to raczej wyjątki od reguły.
Po drugie, dostępność tego rodzaju rozwiązań jest ograniczona. Brakuje infrastruktury dla transportu ciężkiego, system nie jest przygotowany do efektywnego pozyskiwania i zagospodarowywania energii ze źródeł odnawialnych.
Po trzecie, zrównoważone rozwiązania są często mniej dostępne i droższe. Chęci korzystania z nich nie zawsze towarzyszy elastyczność w zakresie ich kosztów. Tymczasem mamy znacznie prostsze rozwiązania umożliwiające szybkie zmniejszenie śladu węglowego – to transport intermodalny oraz optymalizacja łańcuchów dostaw. Jesteśmy w stanie zaoferować klientom rozwiązania redukujące ich ślad węglowy od razu i bez dużych inwestycji. To mało medialne, ale szalenie skuteczne rozwiązanie.
Jakie kryteria ESG muszą spełniać Wasi partnerzy, aby móc z Wami współpracować?
ML: Mamy kodeks etyczny dla dostawców, który każdy z naszych partnerów musi przeczytać i zobowiązać się do jego przestrzegania. Reguluje zasady naszej współpracy, ale też oczekiwania wobec partnerów w obszarze środowiska, praw człowieka czy etyki.
Kluczowe są dla nas dwie kwestie: spełnienie kryteriów związanych z normami spalania oraz standardy BHP i HR. Zapewnienie kierowcom bezpiecznych, komfortowych warunków pracy to konieczność i absolutna podstawa. Dodatkowo, spośród naszych kontraktowych przewoźników, rekrutujemy partnerów do szczególnych projektów, np. transportów realizowanych samochodami elektrycznymi.
Co uważa Pani za największy sukces Rohlig SUUS Logistics w obszarze ESG?
ML: To, że cała firma żyje tą tematyką. Nawet mamy własne słowo oznaczające zrównoważony rozwój w Rohlig SUUS Logistics – SUUStainability. Ludzie przychodzą z pomysłami, chwalą się raportem ESG przed klientami, upewniają się, że ESG będzie wbudowane w kolejną strategię biznesową. Przy czym to zupełnie nie było trudne – w firmie, która partnerstwo i relacje stawia na pierwszym miejscu, to była po prostu naturalna konsekwencja sposobu, w jaki prowadzimy biznes.
Rozmawiała: Katarzyna Łabuz
Rozmowa ESG Trends